KIKO MAKE UP MILANO WATER EYESHADOW - RECENZJA Z JESIENNYM MAKIJAŻEM

Czasem jeden kosmetyk staje się inspiracją do wielu makijaży. Tak było w przypadku produktu KIKO, który wpadł w moje ręce w czasie tegorocznych wakacji. Ta oryginalna "pamiątka" nie kurzy się na półce, ale będzie w użyciu przez całą jesień i zimę. Dowiedzcie się, dlaczego...

Niestety firma KIKO nie jest dostępna w Polsce. Sklep odwiedziłam w Barcelonie i... nie chciałam stamtąd wychodzić ;). Marka oferuje wspaniałą kolekcję kolorówki i przystępne ceny. Porównałabym ją z naszym INGLOT'em. Po krókim namyśle wybrałam sobie jeden cień na "spróbowanie"...

...i szybko zaczęłam żałować, że nie kupiłam nic więcej. Kosmetyk, który wybrałam to cień z gamy WATER EYESHADOW
Opakowanie jest zgrabne, solidne i... pewnie zamknięte. Do tego stopnia, że sprzedawczyni, próbując je otworzyć, uszkodziła cień palcem. Dlatego teraz bardzo uważnie otwieram pudełeczko. Szkoda byłoby zniszczyć kosmetyk, głównie ze względu na przepiękne tłoczenie.
Wybrałam kolor 200 - champange. W ofercie są 33 mocno napigmentowane kolory, wszystkie błyszczące niczym pigmenty. Niektóre z nich (218, 219, 220) cudownie sprawdziłyby się w roli rozświetlających róży. Nr 200 od raz zwrócił moją uwagę, ponieważ nie byłam w stanie jednoznacznie określić jego odcienia.
W opakowaniu cień przypomina sine złoto, nałożony na sucho zamienia się w różowe złoto, na mokro - stare złoto. Bez względu na technikę aplikacji błyszczy jak szalony, a nakłada się go dużo łatwiej niż sypkie pigmenty. Konsystencja jest dość kremowa, więc najchętniej nakładam cień placem - nie osypuje się.
Choć ciężko uchwycić błyszczące drobinki na zdjęciu powyższy makijaż dość dobrze to obrazuje. Cień najlepiej sprawdza się w makijażach wieczorowych, gdy można go zaprezentować w sztucznym świetle.
Jednak przemycam go także do makijaży dziennych, tak jak na powyższym zdjęciu. Cień został użyty na środku powieki, w wewnętrznych kącikach oczu i nad ustami.
Znacie kosmetyki KIKO? Jakie produkty polecacie? :)

Jeśli szukacie podobnych cieni w drogerii sprawdźcie CATRICE Liquid Metal.

Komentarze

  1. Nie znam tego produktu, ale prezentuje się świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cóż za elegancki odcień - bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie odnośnie Twoich studiów. Polecasz? Możesz powiedzieć coś więcej o nich?

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawy kolor...ale nie na co dzień...na wieczór, jakąś kolację, sylwestra...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam produktów tej firmy, ale ostatnio wolę raczej matowe cienie do powiek :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda naprawdę wspaniale. :) Piekny makijaż. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię, zachęcam do zadawania pytań - chętnie doradzę :). Chcesz dobrać kosmetyki, porozmawiać o możliwościach współpracy lub umówić warsztaty - napisz e-mail na martachowanska@wp.pl

Popularne posty