IDEALNE BUTY - JAK BYĆ GLAM CZĘŚĆ 4

Nie sądziłam, że kiedykolwiek napiszę na blogu coś o butach (pomijając kwestię stylizacji do sesji zdjęciowych), ale oto przed Wami czwarta część akcji "Jak być glam", a w niej obuwniczy poradnik. Czyli słówko o butach idealnych :).

Być może zauważyłyście, że projekt "Jak być glam" jest połączony z promocją książki o tym samym tytule autorstwa znanej vlogerki Fleur de Force. Książkę można zamówić TUTAJ  w przedsprzedaży. Jeszcze nie mam swojego egzemplarza, ale wiem, że jest to poradnik pełen użytecznych rad, które każda z nas z przyjemnością prowadzi w życie. Jeden z rozdziałów dotyczy wyboru idealnego obuwia - zobaczcie, jak te porady sprawdzają się u mnie.
Podane wskazówki ułożyłam w kolejności od najbardziej do najmniej użytecznej. W moim przypadku przy zakupie butów:
1. Wybieram odpowiedni rozmiar - w kwestii wielkości stóp jestem, delikatnie mówiąc, przeciwieństwem Kopciuszka, dlatego to na rozmiar zwracam największą uwagę. Gdy uda mi się go znaleźć-> 2. Wybieram takie buty, które dobrze trzymają stopę - wygoda przede wszystkim, nie lubię gdy obuwie przesuwa się, obciera lub uwiera. Musi leżeć jak ulał, a wtedy -> 3. Stawiam na neutralne, oddychające materiały - sprawdzam, z czego zrobione są buty, a im bardziej są zabudowane, tym większe znaczenie ma ich wykonanie, przekładające się oczywiście na komfort noszenia :). Gdy te warunki są spełnione -> 4. Zakładam oba buty i przechodzę się po sklepie - tylko w ten sposób jestem w stanie ocenić jak zachowują się w ruchu i czy rzeczywiście są tak wygodne jak mi się zdawało. Pomaga w tym -> 5. Zabranie ze sobą pary skarpetek - w niektórych sklepach obuwniczych można skorzystać z jednorazówek, jednak własne skarpetki zawsze się przydadzą :). Warto -> 6. Kupować buty po południu - zmęczone, spuchnięte stopy są bardziej wymagające - łatwiej wybrać wygodny model i odpowiedni rozmiar. Choć nie noszę obcasów to przy ich zakupie można-> 7. Stanąć na palcach po ich zmierzeniu, by sprawdzić, czy nie są zbyt wysokie.
Jakie buty mogę określić mianem idealnych? Na pewno muszą być uniwersalne, tak jak moje ulubione, skórzane baleriny. Ich klasyczny wygląd sprawia, że pasują do każdej stylizacji. Mogę je nosić od późnej wiosny do wczesnej jesieni, bez problemu zmieszczę je w walizce, w razie podróży. Są tak wygodne, że zastąpią nawet kapcie (a żadne kapcie nie są tak ładne :)). W dodatku sprawdzają się na każdą okazję, a solidne wykonanie i odpowiednia pielęgnacja skóry, sprawia, że służą mi już kilka lat. I są czarne :).

A jak wyglądają Wasze ulubione buty? :)

Artykuł powstał przy współpracy z portalem Urodaizdrowie.pl oraz Wydawnictwem Literackim w ramach akcji "Jak być glam".

Komentarze

  1. Ja niestety idę w stronę Kopciuszka i znaleźć idealne buty to cud :-( ale czarne, gładkie balerinki...no klasyka :-D pokusilabym się jeszcze o takie w odcieniu nude ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię, zachęcam do zadawania pytań - chętnie doradzę :). Chcesz dobrać kosmetyki, porozmawiać o możliwościach współpracy lub umówić warsztaty - napisz e-mail na martachowanska@wp.pl

Popularne posty