MAKIJAŻ KONTURUJĄCY Z LIRENE - KROK PO KROKU

Makijaż konturujący, czyli jaki? Podkreślający rysy twarzy lub zmieniający jej kształt. Do jego wykonania możemy użyć różnych kosmetyków i technik makijażu. Dziś zdradzę Wam swoje triki na perfekcyjnie wymodelowaną twarz przy użyciu nowości marki Lirene, którą każda z nas ma w zasięgu ręki. Zapraszam! :)
Na blogu pokazywałam już wiele sposobów konturowania, dziś zaprezentuję metodę, którą najczęściej stosuję gdy chcę nadać twarzy świeży, wypoczęty wygląd, a także optycznie unieść policzki i powieki. Taki makijaż to "zastrzyk młodości" dla cery dojrzałej i doskonały wybór, gdy jesteśmy zmęczone lub mamy wrażenie, że naszej twarzy przydałby się lifting ;). Wszystko można osiągnąć dzięki odpowiednim kosmetykom, których listę znajdziecie poniżej:
1. Lirene, Perfect Tone, fluid dopasowujący się do koloru cery
Nowość na drogeryjnych półkach - "sprytny" fluid dopasowujący się od odcienia skóry. Jak to działa? Gdy dobierzemy kolor zbliżony do naszej karnacji podkład idealnie się z nią łączy, dzięki zawartości pigmentów "soft focus". Krycie jest delikatne (można je stopniować do średniego), a wykończenie satynowe, świetliste. Podkład jest dostępny w ośmiu kolorach, na zdjęciu moje ulubione, z żółtymi tonami: 110 light, 120 natural i 140 sun beige . W okresie jesienno-zimowym ten kosmetyk jest jak miła "kołderka" dla skóry. Dzięki zawartości nawilżających substancji zapobiega utracie wilgoci. Polecam go w szczególności cerze suchej, normalnej i mieszanej.
2. Lirene Be Perfect - kryjący korektor punktowy

Lekka formuła i mocne krycie - to pierwszy korektor w mojej kosmetyczce, który łączy obie właściwości. Konsystencja jest płynna, aksamitna, dzięki czemu nadaje się również pod oczy. Kosmetyk ładnie wtapia się w podkład i szybko zastyga - po wyschnięciu utrzymuje się bardzo długo na skórze. Podoba mi się praktyczne opakowanie z aplikatorem i uniwersalny kolor. Jasnożółty odcień zakryje naczynka, przebarwienia i cienie pod oczami. Stanowi również dobrą bazę na powieki.
3. Lirene, Mineralny puder matujący sypki nr 01 transparentny
Uwielbiam klasyczne puderniczki z lusterkiem, a tak właśnie opakowana jest nowość z linii City Matt. Puder jest lekki i miałki, daje matowe wykończenie, a delikatny kolor ożywia cerę i tonuje nierówności, z którymi nie poradzi sobie sam podkład. Świetnie utrwala wcześniej zaaplikowane kosmetyki, szczególnie gdy użyjemy dołączonego aplikatora.
4. Lirene, Shiny Touch mineralny bronzer z różem oraz rozświetlacz

I wreszcie perełki tego makijażu i niezbędne produkty do konturowania, które szczegółowo recenzowałam TUTAJ . Tym razem wykorzystałam je również do makijażu oczu i ust - delikatny pigment i jedwabista konsystencja sprawia, że to bardzo uniwersalne kosmetyki!

MAKIJAŻ KROK PO KROKU



#1 Na oczyszczoną cerę nałożyłam bazę matującą pod makijaż Lirene NO PORES, która świetnie nadaje się do cery tłustej i mieszanej. Następnie pokryłam twarz dwoma warstwami podkładu Lirene Perfect Tone w kolorze 120 natural. Taka ilość będzie odpowiednia, jeśli macie cerę problemową, z widocznymi doskonałościami. Podkład optycznie je wygładził i wyrównał koloryt skóry.

#2 Korektor Lirene BE PERFECT zaaplikowałam pod oczami w kształcie trójkąta, przeciągając jasny kolor aż do skroni. Dzięki temu nie tylko zniwelowałam cienie, ale delikatnie wymodelowałam policzek, optycznie go unosząc.

#3 Całość delikatnie utrwaliłam mineralnym pudrem sypkim Lirene, dokładnie "wciskając" go w skórę przy użyciu załączonej gąbeczki. Ten trik pozwala na przedłużenie trwałości makijażu i daje matowe wykończenie.

#4 Pora na konturowanie. Sięgnęłam po mineralny bronzer z różem Lirene. Bronzerem namalowałam trzy miękkie linie: od zewnętrznego kącika oka do linii włosów, od ucha do nosa oraz wzdłuż żuchwy. Jeśli masz pociągłą twarz postaraj się prowadzić linie poziomo, jeśli zaokrągloną - spraw aby były bardziej pionowe. Ta technika doskonale wysmukla rysy. Policzek ożywiłam odrobiną różu. Najjaśniejszym kolorem z mozaiki musnęłam też usta, wcześniej pokryte ciemnoróżową pomadką. Tego samego kosmetyku użyłam do wymodelowania oczu, tak by całość makijażu była spójna.
#5 Rozświetlacz Lirene Shiny Touch nadał makijażowi lekkości. Nałożyłam go na szczycie kości jarzmowej - pomiędzy liniami modelującymi oko i policzek. Dzięki temu jeszcze bardziej je uwydatniłam. Odrobina kosmetyku znalazła się również nad brwiami, wzdłuż nosa i nad ustami - rozświetlona "strefa T" sprawia, że twarz wygląda zdrowo i promiennie.
Gotowe! Promienny, modelujący, naturalny makijaż, który z łatwością wykona każda z Was! :)
Jak Wam się podoba makijaż? Testowałyście już nowości Lirene? Jaki kosmetyk tej marki lubicie najbardziej? Dajcie znać  w komentarzach! :)


Komentarze

  1. Ależ piękny i świeży look ! Takie konturowanie bardzo mi się podoba, a tych podkładach z Lirene jeszcze nie słyszałam, z chęcią skuszę się przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny makijaż! A jak byś w skali od 1 do 10 oceniła jakość kosmetyków pod względem trwałości? Bo sam look to już widzę, że cudownie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny efekt końcowy! Nie miałam jeszcze tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękny makijaż..:)

    aktualnie prowadzę konkurs, zapraszam do wzięcia udziału u mnie na blogu w którym rozdaję kilka fajnych kosmetyków :) LINK

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją opinię, zachęcam do zadawania pytań - chętnie doradzę :). Chcesz dobrać kosmetyki, porozmawiać o możliwościach współpracy lub umówić warsztaty - napisz e-mail na martachowanska@wp.pl

Popularne posty