DOMOWA MASECZKA NA WŁOSY - JAK BYĆ GLAM CZĘŚĆ 3
To pierwszy "włosowy" artykuł na moim blogu, ten temat traktuję oszczędniej, chyba dlatego, że dbanie o włosy ograniczam do ich mycia i czesania :). Gdybym jednak mogła je jakoś ulepszyć chciałabym, żeby dłużej były świeże i puszyste - codzienne mycie bardzo je niszczy. Sprawdźcie ze mną, czy istnieje na to domowe rozwiązanie :).
Maska do włosów - bez względu na to czy gotowa czy przyrządzona w domu, kojarzy się z pracochłonnym rytuałem, który w efekcie poprawia wygląd włosów bardziej niż tradycyjna odżywka czy zabiegi stylizacyjne. Warto poświęcić chwilkę czasu, by się o tym przekonać :). Zwykle sięgałam po gotowe maski nawilżające i odżywiające, tym razem postanowiłam wykorzystać naturalne składniki, które ograniczają przetłuszczanie włosów.
Ocet winny, białko jajka i sok z cytryny - ta nietypowa kompozycja ma zadziałać jak oczyszczająca skórę kuracja, nadająca włosom blask i objętość.
Oczyszczona skóra głowy nie wymagała ponownego mycia przez kolejne dwa dni, co w moim przypadku stanowi rekord :).
A Wy komponujecie własne odżywki? Napiszcie w komentarzach! :)
Artykuł powstał przy współpracy z portalem Urodaizdrowie.pl oraz Wydawnictwem Literackim w ramach akcji "Jak być glam".
Maska do włosów - bez względu na to czy gotowa czy przyrządzona w domu, kojarzy się z pracochłonnym rytuałem, który w efekcie poprawia wygląd włosów bardziej niż tradycyjna odżywka czy zabiegi stylizacyjne. Warto poświęcić chwilkę czasu, by się o tym przekonać :). Zwykle sięgałam po gotowe maski nawilżające i odżywiające, tym razem postanowiłam wykorzystać naturalne składniki, które ograniczają przetłuszczanie włosów.
Zaczęłam od ubicia białka, stopniowo dodając łyżkę stołową octu oraz sok z cytryny. Powstała rzadka pianka, gotowa do wmasowania we włosy.
Najpierw umyłam głowę wykorzystując żółtko (do pierwszego mycia). Moja Babcia robi tak, dla wzmocnienia cebulek włosów, więc stwierdziłam, że warto spróbować. :) Delikatnym szamponem usunęłam resztki jajka. Lekko osuszyłam głowę i po wmasowałam przygotowaną wcześniej maskę w skórę głowy. Płynna konsystencja mi to ułatwiła, przeszkadzał zapach octu, który na szczęście szybko się ulotnił. Zostawiłam miksturę na 10 minut i wypłukałam włosy.
Wrażenia? Już w trakcie suszenia zauważyłam, że włosy są mocniej odbite od nasady, błyszczące i "lżejsze". Na zdjęciu efekt tuż po umyciu włosów. Zdjęcie zostało zrobione w pochmurny dzień, dlatego włosy nie odbijają mocno światła - w rzeczywistości błyszczały intensywniej niż po jakiejkolwiek drogeryjnej odżywce!Oczyszczona skóra głowy nie wymagała ponownego mycia przez kolejne dwa dni, co w moim przypadku stanowi rekord :).
A Wy komponujecie własne odżywki? Napiszcie w komentarzach! :)
Artykuł powstał przy współpracy z portalem Urodaizdrowie.pl oraz Wydawnictwem Literackim w ramach akcji "Jak być glam".
Ja jestem na to zbyt leniwa :)
OdpowiedzUsuńNo włosy wyglądają ładnie, choć ja nie lubię takich eksperymentów. Poza tym zapach octu przyprawia mnie o mdłości :(
OdpowiedzUsuń