HISTORIA MAKIJAŻU XX W. - LATA 40.
Dziś przybliżę Wam estetykę makijażu lat 40., który (w nieco bardziej aktualnej formie) jest wykonywany do dziś - to synonim glamour'u, kobiecości i elegancji, choć w czasach, gdy go wykreowano kobiety musiały stawić czoła wielu trudnościom. Zapraszam!
Spojrzenie wstecz i zagłębienie się w trendy minionych lat pozwala zdystansować się do tego, co rynek kosmetyczny oferuje nam dzisiaj i co dyktuje aktualna moda. Makijaż od zawsze służył upiększaniu, jednak wizja "idealnego wizerunku" zmieniała się niemal co dekadę! Nie ma piękna uniwersalnego i warto znaleźć na nie własny, niepowtarzalny sposób.
Wielu z nas kojarzy makijaż lat 40. ze stylem pin-up, ale to tylko jedna strona medalu. Wystylizowane "dziewczyny z plakatu" były zwykle dziełem rysownika, a odtworzenie takiego makijażu w ówczesnym czasie było bardzo trudne. Przyczyną była oczywiście II wojna światowa - ograniczano w tym czasie produkcję kosmetyków, a wykorzystywane do nich składniki (takie jak ropa i alkohol) były przeznaczone na potrzeby wojska.
Mimo to, w tym okresie powstał najbardziej charakterystyczny wizerunek naszych czasów - "kocie" kreski malujemy do dziś, a Królowa Pomadek - czerwień, stała się symbolem siły i niezależności. Kobiety, ograniczone dostępnością kosmetyków, w kreatywny sposób tworzyły swój makijaż, dopasowując go do sytuacji. Wiele kobiet pracowało w fabrykach i na farmach, dlatego ich makijaż najczęściej był szybki i prosty. Mocne wygięte w łuk brwi (już bez nadmiernej depilacji), podkreślone różem policzki, zaznaczona linia rzęs i charakterystyczne czerwone usta składały się na wizerunek silnej, wytrzymałej kobiety.
Spojrzenie wstecz i zagłębienie się w trendy minionych lat pozwala zdystansować się do tego, co rynek kosmetyczny oferuje nam dzisiaj i co dyktuje aktualna moda. Makijaż od zawsze służył upiększaniu, jednak wizja "idealnego wizerunku" zmieniała się niemal co dekadę! Nie ma piękna uniwersalnego i warto znaleźć na nie własny, niepowtarzalny sposób.
Wielu z nas kojarzy makijaż lat 40. ze stylem pin-up, ale to tylko jedna strona medalu. Wystylizowane "dziewczyny z plakatu" były zwykle dziełem rysownika, a odtworzenie takiego makijażu w ówczesnym czasie było bardzo trudne. Przyczyną była oczywiście II wojna światowa - ograniczano w tym czasie produkcję kosmetyków, a wykorzystywane do nich składniki (takie jak ropa i alkohol) były przeznaczone na potrzeby wojska.
Mimo to, w tym okresie powstał najbardziej charakterystyczny wizerunek naszych czasów - "kocie" kreski malujemy do dziś, a Królowa Pomadek - czerwień, stała się symbolem siły i niezależności. Kobiety, ograniczone dostępnością kosmetyków, w kreatywny sposób tworzyły swój makijaż, dopasowując go do sytuacji. Wiele kobiet pracowało w fabrykach i na farmach, dlatego ich makijaż najczęściej był szybki i prosty. Mocne wygięte w łuk brwi (już bez nadmiernej depilacji), podkreślone różem policzki, zaznaczona linia rzęs i charakterystyczne czerwone usta składały się na wizerunek silnej, wytrzymałej kobiety.
Kosmetyki miały wiele funkcji- "obowiązkową" czerwoną pomadką podkreślano policzki, tuszem do rzęs malowano linie na powiekach. Nieliczne kobiety używały podkładu - zazwczaj wybierano ciemniejszy od cery i utrwalano go jasnym pudrem w kamieniu. Powieki zaznaczano skromnie - pudrem lub jasnym cieniem. Czerwone i oranżowe pomadki zazwyczaj były matowe, na wieczór "nabłyszczano" je wazeliną. Paznokcie musiały być w kolorze pomadki - zazwyczaj, ze względów praktycznych nie malowano ich końcówek. Brwi były grubsze i gęstsze, a ich kształt podkreślano kredka i utrwalano wazeliną.
Prym wiodły takie marki kosmetyczne jak Max Factor, Helena Rubinstein, Maybelline czy Elizabeth Arden, która stworzyła kompaktowy zestaw kosmetyków dla kobiet służących w Korpusie Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Kolory dostępnych pomadek pasowały do ich mundurów. Makijaż stał się elementem propagandy, a wizerunek pin-up girl - "pociechą" dla żołnierzy. Prasa zachęcała czytelniczki do wysyłania "bohaterom na froncie" listów z odciśniętymi czerwonymi ustami.
Makijaż lat 40. dawał siłę i witalność - nawet wojna nie zatrzymała kobiet w podkreślaniu swojego piękna. Splendor rodem z wielkiego ekranu inspirował, mimo, że "codzienne" makijaże były skromniejsze. Moja piękna modelka - Alicja, idealnie oddaje czar i siłę makijażu lat 40., podobnie jak gwiazdy tamtego czasu: Peggy Moran , Greer Garson czy Carole Landis.
Jak Wam się podoba taki makijaż? Malujecie się podobnie? Znacie jakieś ciekawostki z tamtego okresu? Piszcie w komentarzach :)!
W kolejnej części - lata 50. :)
Modelek do sesji szukam na Facebook'u - zapraszam TUTAJ, jeśli chcesz zgłosić swój udział :).
świetnie uchwycony makijaż z tamtych lat ;) stylizacja też robi swoje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wystarczyło kilka wsuwek i całkiem "współczesna" bluzka ;)
UsuńBardzo lubię Twoją historię makijażu! Ten z lat 40-tych chyba póki co najbardziej mi się podoba, a może to po prostu estetyka lat 40-tych najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuń